poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Piwo Altbier, Browar Jabłonowo, Fermentacja Górna

Piwo Altbier, które ostatnio na rynek wypuścił browar Jabłonowo to jeden z nielicznych Altów (jeżeli nie jedyny Alt) w polskim wykonaniu. Receptura została opracowana dzięki współpracy z domowym piwowarem Marcinem Chmielarzem. Może jednak pierw coś o samym gatunku tego piwa. Alt z języka niemieckiego oznacza stary. W wolnym tłumaczeniu altbier - stare piwo. Ciekawostka, a zarazem dygresja, w Niemczech by zapytać o wiek, pyta się Wie alt bist du? Czyli: jak stary jesteś? Altbier to popularny gatunek piwa niemieckiego, który wywodzi się z Nadrenii Północnej, z miasta Düsseldorf. Według wiki.piwo.org, nazwa Alt odnosi się do starego stylu warzenia. Bowiem dawniej powszechną metodą warzenia była górna fermentacja. Najwierniejszych przedstawicieli swojego gatunku spotkać możecie nawet na starówce Düsseldorfu w browarach restauracyjnych. Niektóre źródła podają także, że piwo to powstaje często w wyniku przemieszania brzeczki piwa ze słodem palonym bądź też monachijskim (i rzeczywiście w piwie Jabłonowo Altbier wyczuwalna jest charakterystyczna nutka, którą napotkałem niegdyś w piwie Goller Rauchbier). Poza tradycyjnym Altem, na rynku piwa można spotkać także coś takiego jak Sticke Alt, choć o tym może przy innej okazji. W mieście Düsseldorf znajdują się także znane wielu osobom koncerny takie jak Henkel oraz Novell, choć te z kunsztem piwowarstwa nie mają raczej wiele wspólnego. W miasteczku tym odbywają się także prawdopodobnie największe na świecie targi mody Collections Premieren Düsseldorf. Tyle o modzie. Przejdźmy do konkretów. Jak zaobserwować można na zdjęciu, Jabłonowo Altbier jest to piwo ciemne, o dębowych odcieniach. Pod światło wychwycić można nawet pomarańczę, miedź oraz kolory bursztynowe, jak i karmelowe. Pianka jest bardzo gęsta oraz trwała (i choć trwałości zaobserwować się nie da, wystarczy spojrzeć na to, jak znad szkła sterczy lekko beżowy puch). Co lepsze, piwo to nieustannie pracuje. Nie ukrywam, że piwa tworzone we współpracy domowych piwowarów zawsze mile mnie zaskakiwały. Bracki Grand Champion był również strzałem w dziesiątkę. Być może Browary zaczęły inwestować w potencjał domowych piwowarów? Nie byłoby to takim złym pomysłem, zważywszy na to, że sam konsument maczał paluchy podczas produkcji. Ciekawe, czy doczekamy się kolejnych pomysłów w tym kierunku. Nie da się ukryć, że Browar Jabłonowo chyba dopiero nam rozkwita. Tu bowiem piwo na miodzie gryczanym było strzałem w dziesiątkę, a nuta jałowca w piwie Trzy Zboża również wkupiła się w serca wielu domowych piwoszy. Co ciekawsze, Browar Jabłonowo tym razem stawia na renomę oraz jakość. Niewykluczone więc, że nie jest to ostatnia pozycja. Zanim jeszcze zaciągnąłem się łyczkiem, zwróciłem uwagę na kontretykietę w celu zbadania parametrów. 5.2% alkoholu oraz AŻ 13.5% ekstraktu robi wrażenie. W zapachu wyczuwalna była nuta chmielowa, z domieszką (choć dość subtelną) owocową. Smak jest dość złożony i ciekawy. Choć na pierwszy plan wbija się pewnego rodzaju gorycz, to jednak jest to tylko delikatny refleks. Tu bowiem udało mi się wychwycić także delikatnie palone nuty oraz charakterystyczne smaki dla piw niemieckich. Przypomniał mi się trochę Goller Kellerbier oraz Rauchbier degustowane ostatnio. Można powiedzieć, że te trzy piwa mają wspólny mianownik - delikatną słodowo - chlebową nutę. Wszystko jest bardzo zbalansowane, choć nie mam tak naprawdę punktu odniesienia, by powiedzieć, czy jest coś lepszego bądź gorszego. Nie ukrywam, że piwo to bardzo mi smakowało i jeżeli jest reprezentatywne, to z całą pewnością lubię Alty.

Zapach: Niezbyt złożony. Wyczuwalna nuta chmielowa oraz owocowa.
Kolor: Barwa cieszy oko. Odcienie dębowe, które zdobione są przez miedziane refleksy. Całkiem przyjemnie się komponuje z lekko beżową pianą, która jest sztywna i gęsta.
Piana: Sztywna, gęsta i drobnoziarnista. Jak zaobserwować można na fotografii, sterczy ponad brzegi szklanki, przez co uatrakcyjnia tylko piwo. Zdecydowanie miło się prezentuje. Pianka długo się utrzymuje, a ostatecznie po kilku chwilach osiada na stałe w postaci gęstego dywaniku. Naprawdę przyzwoita piana, mocna piątka w skali uczniowskiej.
Smak: Całkiem ciekawy, choć obawiam się, że bliżej nieokreślony. Trochę tego, trochę tamtego, trochę owego... Piwo to charakteryzuje się delikatnym słodowym posmakiem, z niewielką paloną dozą. Wędzone nuty są jedynie niewielkim akcentem, który raptem od czasu do czasu daje się we znaki. Moim zdaniem jest to doskonałe wykończenie. Ta słodowość, o której pisałem wyżej wybija się jednak ponad ten lekko "wędzony" wydźwięk. Charakter trunku podkreśla szlachetna goryczka, która zwieńcza wszystko razem, choć moim skromnym zdaniem mogłaby być nieco bardziej wyraźna, a nawet ostrzejsza. Na języku wyszła mi taka próbka wszystkiego. Brakowało mi konkretnego smaku, który byłby motywem przewodnim, choć z drugiej strony nie mam tak naprawdę punktu odniesienia, by mówić, czy piwo to smakuje tak, jak najtradycyjniejszy Alt. Jedno jest pewne, bardzo mi smakowało, choć nie jest to najlepsze piwo, jakie kiedykolwiek piłem.
Opakowanie: Jak gdyby naszkicowana ołówkiem, aczkolwiek bardzo stylowa. Zawiera pełną informację dotyczącą składu, co się chwali. Z kontretykiety wyczytać można także rekomendowaną temperaturę podawania, oraz z czym warto to piwo serwować. "Doskonałe do Gulaszu", aż korci by to sprawdzić!
Parametry: 5.2% Alkoholu, 13.5% Ekstraktu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz