wtorek, 13 marca 2012

Piwo Lwówek Wrocławskie Pils

  
Dziś dzień kolejna premiera w Kielcach. Pojawiło się piwo Lwówek Wrocławskie Pils. Niebawem także recenzja piwa Lwówek Belg. Przede wszystkim, co mnie zaskoczyło, to cena. Piwko to jest stosunkowo niedrogie, bo poniżej trzech złotych. Dlaczego "stosunkowo niedrogie"? Ponieważ cena Lwówków oscylowała w granicach 3,50. Etykieta moim skromnym zdaniem w porządku. Mogłaby być jedynie mniej zniszczona, bowiem wyszukanie butelki z nienadgryzioną nalepką było ciężkie. Ostatecznie udało się znaleźć coś odpowiedniego do zdjęcia. Jeżeli chodzi o zapach - jest naprawdę przyjemny, świeży, czuć nutki chmielu. W smaku wyczuwalna jest również nutka goryczy. Na pierwszym planie wyczuwalne są smaki chmielu polskiego, choć od czasu do czasu wyczuwalne są także aromaty piw niemieckich. Piwo pod światło jest po prostu przezroczyste, a wszystko ostatecznie zdobi bielutki puch. Sądzę, iż ciężko będzie przełamać piwowarom z Lwówka pierwsze lody, jeżeli celują głównie w rynek miasta Wrocław. Nie mniej jednak jest to naprawdę poważna konkurencja dla wszystkim znanego Piasta. Piwo to mi bardzo smakowało. Jest lekkie, rześkie, przyjemne, subtelne. Jest to doskonała alternatywa dla Lubusza - tu smaki są nieco zbliżone. Będę to piwo oblegał w szczególności latem.

Zapach: Przyjemny, chmielowy, rześki i świeży. Aż nie chce się odrywać nosa od szklanki. Nie chcę pisać, że doskonały, aczkolwiek jak na polskie warunki - jest solidnie.
Kolor: Złoto - nic dodać, nic ująć. Pod światło delikatnie słomkowe refleksy.
Piana: Gęsta, kleista, aczkolwiek niska. Trzyma się na powierzchni dość długo, towarzyszyła mi przez całą degustację, zostawiając na ściankach szklanki białe firanki. Świetna sprawa. Bielutki puch przypominał mi trochę kolor białego sera ze śmietaną.
Smak: Jesteśmy przy najlepszym. W smaku wyczuwalna jest nuta polskiego chmielu, a gdzieniegdzie przypominają się także nutki charakterystyczne dla piw niemieckich. Jest to doskonałe połączenie. Goryczka tutaj jest subtelna, delikatna, choć wyraźna. Myślę, że piwo to śmiało może konkurować z Wrocławskim Piastem. Pytanie tylko, czy lokalny patriotyzm nie zaważy.
Opakowanie: Trochę krzywo naklejone nalepki, trochę pomarszczone... Jakby trochę niedbale. Niektóre poobgryzane, butelki zaś poobcierane - Nieładnie, gdyż w przypadku Lwówka Ratuszowego bądź Książęcego, estetyka została zachowana. Co do samej szaty graficznej, bardzo fajna i przyjemna, zachowana w tonacji Ciechana Wybornego oraz Lwówka Książęcego. Wpada w oko.
Parametry: Alkohol 4.2%, ekstrakt 10.0%

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz